Ahoj!
Spadł śnieg. I bardzo szybko znikł..
Gdy wróciłam do domu o 12, zostały tylko resztki. Nie ma co czekać! Zabrałam, więc Wolly na małą wycieczkę do ogródka. (i nie tylko!) Ostatnio zaszło sporo zmian w jej wyglądzie, a jeszcze jej tu nie pokazałam. Jest okazja. W końcu to jej pierwszy śnieg! Szczerze mówiąc w rudych kłaczkach i brązowych oczkach bardzo mi się spodoba. Prawdę mówiąc, dopiero teraz ją polubiłam.
Po zdjęciach szybko pobiegłyśmy do domu, koniecznie zmienić przemoczone buty i kurteczkę.
Czas ubrać się w coś suchego i ciepłego.
Do zobaczenia!
Ślicznie jej w tym żółtym.
OdpowiedzUsuńU mnie też śnieg spadł, niestety moja choroba nie pozwoliła mi wyjść z domu na zdjęcia :<
U mnie też śnieg padał, ale nic nie zostało :( Wolly bardzo ładnie wygląda w rudym <3
OdpowiedzUsuńJakie śliczne rude <3 U mnie obecnie śniegu po kostki, trzeba iść na plener :D
OdpowiedzUsuń